Edouard wspomina swoje początki w Celticu

0
Odsonne Edouard
fot. www.celticfc.net

Napastnik Celticu FC, Odsonne Edouard nawiązał do czasów, kiedy rozpoczynał swoją przygodę z klubem z Glasgow.

Francuski napastnik zdradził, że pierwszy rok był dla niego szczególnie ciężki, a w głowie pojawiały się myśli, że nie powinien wyjeżdżać z Francji.

? Moussa Dembele i Leigh Griffiths dużo strzelili. W drużynie była ogromna rywalizacja. To był dla mnie trudny okres. Miałem szczęście, że w klubie był Kolo Toure. Kolo bardzo mi pomógł, cały czas ze mną rozmawiał. Po treningu zostałem z nim przez 30-40 minut, żeby więcej pracować. Nigdy się nie poddałem, byłem skupiony i zdeterminowany.

? Czekałem, aż trener da mi szansę pokazać się. Najważniejszą rzeczą jest zaryzykować. Trener przyszedł do mnie w połowie tygodnia i powiedział, że w weekend zacznę od początku. Dwa tygodnie wcześniej grałem z rezerwami. Byłem zły i rozczarowany.

? W tym czasie myślałem o wielu rzeczach: Dlaczego tu przyjechałem? Powinienem był zostać w Paryżu. Nic jednak nie powiedziałem i ciężko pracowałem. Byłem zdeterminowany, dałem z siebie wszystko, pomyślałem: Teraz albo nigdy.

? Chciałem mieć trenera, który będzie mógł na mnie liczyć. (Brendan) Rodgers zaproponował mi coś prawdziwego, a przyjazd do Celticu był dla mnie najlepszym projektem w perspektywie krótko i długoterminowej.

? Na początku znałem podstawowe słowa szkolne w języku angielskim. W zespole są dobrzy ludzie, świetny personel. Powitali mnie dobrze i na szczęście byli tam Olivier Ntcham i Moussa Dembele, którzy bardzo mi pomogli. Nie znałem angielskiego, więc jeśli dodasz jeszcze szkocki akcent, trzy razy trudniej jest cokolwiek zrozumieć.

? Na początku nie było łatwo, czułem się dobrze tylko w klubie. Kiedy przyjechałem, mieszkałem w hotelu, zanim znalazłem zakwaterowanie. Kiedy wracałem do hotelu i nadchodził czas jedzenia, nie wiedziałem, co robię. Miałem menu, ale go nie rozumiałem.

? Zamawiałem losowe posiłki, które czasem posiłki były dziwne. Najgorsze danie? Warzywa, których nigdy w życiu nie widziałem. Miałem menu i korzystałem z Grafiki Google, aby zrozumieć i zobaczyć potrawy. Teraz mam swoje nawyki w Glasgow, od trzech lat tu mieszkam, więc znam miasto i dobre restauracje.

? Glasgow to piękne miasto, jest tutaj wszystko, czego potrzebujesz. Na ulicy jest wielu fanów, ludzie mnie rozpoznają, więc poświęcam chwilę na zrobienie zdjęcia z fanami, to przyjemność. Szkoci są mili i mają doskonałą mentalność.

Źródło: www.dailyrecord.co.uk